Polscy pogromcy mrozu – Valerjan Romanovski i Piotr Marczewski
Ekstremalne minusowe temperatury to ich żywioł. Kochają mróz i testują swoje organizmy w najtrudniejszych warunkach. W weekend 7/8 marca 2020 znów dokonali czegoś niezwykłego – wraz z grupą 40 wybranych osób morsowali w temperaturze -50 stopni Celsjusza. Valerjan Romanovski i Piotr Marczewski – bo o nich mowa – wciąż szukają nowych wyzwań i udowadniają, że ludzkie ciało potrafi znieść naprawdę dużo.
Opisywane wydarzenie miało miejsce w Krakowie. Dlaczego akurat tam? Ponieważ stolica Małopolski dysponuje największą komorą klimatyczną w Polsce, w której testom wytrzymałościowym poddawany jest m.in. sprzęt wojskowy. W ogromnej hali, będącej częścią Politechniki Krakowskiej, stanęły trzy balie z fińskiego drewna dostarczone przez Vingberg.
Jak przebiegało to niezwykłe doświadczenie?
Aby dostać się do hali, w której znajdowały się drewniane balie, uczestnicy musieli przejść przez pomieszczenie, w którym temperatura wynosiła -20 stopni Celsjusza. O ile wtedy mieli jeszcze na sobie kurtki, czapki i rękawice, o tyle w hali z baliami, gdzie odczuwalna temperatura sięgała już -70 stopni, musieli się już pozbyć wierzchniego odzienia, by móc zanurzyć się w ekstremalnie orzeźwiającej kąpieli. Był to również ekstremalny test wytrzymałościowy dla naszych balii, które na co dzień pełnią nieco inną funkcję – zapewniają nam przyjemny relaks w gorącej kąpieli.
Ekstremalne Morsowanie w temperaturze -50
Teraz słów kilka o głównych sprawcach tego zamieszania
Valerjan Romanovski jest – jak sam o sobie mówi – „przeciętnym człowiekiem, który może tylko robi dość nieprzeciętne rzeczy”. A te „dość nieprzeciętne rzeczy” to m.in. bicie rekordów Guinnessa w 48-godzinnej jeździe na rowerze, spędzenie 100 godzin w komorze termoklimatycznej na Politechnice Krakowskiej, w której odczuwalna temperatura wynosi -60°C oraz przejechanie 400 km na rowerze po Jakucji, uznawanej za najzimniejsze miejsce na świecie. Podczas wyprawy COLDMAN IN YAKUTIA 2020, która odbyła się w lutym, spał pod gołym niebem i nie korzystał z żadnych zewnętrznych źródeł ciepła. Na co dzień Valerjan, urodzony na Wileńszczyźnie, zajmuje się drewnem – jest cenionym fachowcem, doktorantem warszawskiej SGGW w Zakładzie Ochrony Drewna.
Piotr Marczewski towarzyszył Valerjanowi podczas opisywanej wyprawy, jednak on – w przeciwieństwie do swojego kompana – pokonywał trasę pieszo. W sumie udało mu się przejść około 140 km. Jego przygoda z morsowaniem zaczęła się stosunkowo niedawno, bo w 2014 roku, ale szybko odkrył, że posiada wyjątkowe predyspozycje długiego przebywania w zimnej wodzie. Od 2018 roku jest partnerem treningowym Valerjana Romanovskiego i towarzyszył mu podczas takich projektów, jak m.in. spędzenie 100 godzin w komorze termoklimatycznej na PK, przebywanie 60 minut w basenie z wodą o temperaturze 2 stopni Celsjusza, przeprowadzenie ekstremalnego 12-godzinnego treningu morsowania czy ustanowienie rekordu Guinnessa w morsowaniu zespołowym sztafetowym. Na co dzień Piotr Marczewski jest informatykiem, przedsiębiorcą i instruktorem survivalu w największej w Polsce szkole przetrwania – Survivaltech.
W Vingberg niezwykle doceniamy ludzi z pasją – kibicujemy naszym sportowcom i czekamy na doniesienia o kolejnych sukcesach!
Oswajamy Żywioły, Jakucja 2020